Historie rodzinne

   * - przodkowie
Alaszkiewicz Marianna-patrz: Jabłońska Marianna

Bratkowska Rozalia*
( zd. Chełminiak, żona Józefa Bratkowskiego, matka Zofii, ur.26.01.1881,zm. 27.03.1963) Pochodzila z Przybranowa. Wraz z mężem Józefem przeprowadzili się na Wolę (dziś Ciechocinek, ul. Bema), tam w okresie miedzywojennym nabyli działkę. Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Raciążku.

Bratkowska Zofia*- patrz Marjańska Zofia

Bratkowski Józef* (ur. 7.03.1878, zm. 28.03.1957r, ojciec Zofii)

Chełminiak Rozalia* - patrz Bratkowska Rozalia

Domanowska Zofia (c.Antoniego Marjańskiego i Apolonii zd.Waśkowskiej, siostra Jana)
Poślubiła Michała Domanowskiego. Miała z min syna Mariana i córkę Jadwigę. Mieszkała w Ciechocinku. 

Gizler Janina
* – patrz Lewandowska Janina 

Jabłońska Anna - patrz Mroczkowska Anna

Jabłońska Grażyna Urszula * (c. Antoniego Tomaszewskiego i Zofii Donaty zd. Paradowskiej, ur.31.10.1946).
Pochodzi z Psar. Technikum chemiczne kończyła w Oświęcimiu. Jest matką chrzestną Justyny, córki brata Stanisława. Pracowała w Mazowieckich Zakładach Petrochemicznych i Rafineryjnych w Płocku (późniejszy PKN Orlen). Poślubiła Andrzeja Jabłońskiego, z nim ma syna Romana Piotra*. Dwóch synów: Radek i Przemek urodzili się martwi we wrześniu 1981 roku. Pochowani zostali w Płocku na cmentarzu komunalnym . W 2006 roku ich ciała ekshumowano i zostali przeniesieni na cmentarz parafialny w Brwilnie, do rodzinnego grobu. Po przejściu na emeryturę wraz z mężem zamieszkała na wsi pod Płockiem w Brwilnie. 

Jabłońska Grazyna Zofia* (zd. Marjańska, c. Romana Marjańskiego i Anieli zd. Truba,, żona Romana Piotra,ur. 5.07.1967)

Urodziła się w Aleksandrowie Kujawskim. Ze szpitala wraz z mamą Anielą została przewieziona do kupionego domu na Dużej Woli 42. Dziś jest to Ciechocinek, ul. Bema. Tam odbył sie poczęstunek dla zebranych na chrzciny gości. Rodzicami chrzestnymi zostali: Aleksander Mariański (brat ojca) i Jolanta suchańska (córka siostry ojca Aleksandry) Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Ciechocinku i zdaniu matury studiowała historię na UMK w Toruniu.  Tam poznała Romana Piotra Jabłońskiego* i w 1990 roku wyszła za mąż. W styczniu 1991 urodziła syna Doriana Andrzeja*.W czasie studiów mieszkała z rodziną na osiedlu studenckim w DS 10 na czwartym piętrze. Po ukończeniu studiów wraz z rodziną zamieszkała w Płocku i podjęła pracę, jest nauczycielem historii.

 

Jabłońska Jadwiga *(zd. Lewandowska, c.Konstantego Lewandowskiego i Janiny zd. Gizler, pierwsza żona Jana Jabłońskiego,ur.16.09.1921- 1.09.2006)

Pochodziła z Bielska. Poślubiła Jana Jabłońskiego* i miamla z nim syna Andrzeja*. Jej małżeństwo nie trwał zbyt długo i po ok. 3 latach rozstała się z mężem. Wychowywała syna sama. Pracowała jako księgowa w Zakładach Mięsnych w Płocku. Gdy zaczęto budować płocką Petrochemię – Mazowieckie Zakłady Petrochemiczne i Rafineryjne, w latach 60-tych podjęła tam pracę w dziale księgowości. Zawsze była samodzielna i zadbana. Gdy przeszła na emeryturę bardzo dbała o swój wizerunek. Niektórzy mówili na nią „babcia Amerykanka”. Zmarła w swoim mieszkaniu w Płocku przy ul. Batalionów Chłopskich 5. Pochowana jest na cmentarzu w Brwilnie koło Płocka.

Jabłońska Krystyna
(c. Antoniego Jabłońskiego i Marianny zd. Wiśniewskiej, ur. 21.12.1922 w Płocku-zm. 22.03.1993 w Iławie)

Jabłońska Łucja (zd. Pszczolińska, ur.12.10.1930r. w Bydgoszczy), druga żona Jana Jabłońskiego. Z tego związku urodzili się w Iławie: syn Roman (25.11.1957)i córka Dorota(14.09.1962).

* Jabłońska Marianna- żona Michała Jabłońskiego, miała z nim syna Antoniego (ur. 1884) i córkę Zofię ( ur w 1886r)

Jabłoński Adam 
(s. Antoniego Jabłońskiego i Marianny Wiśniewskiej)ur. 24.12.1910 w Płocku- zm. 1.07 1986 w Olsztynie.


Jabłoński Andrzej*( s. Jana jabłońskiego i Jadwigi zd. Lewandowskiej, ur.29.11.1941)

Pochodzi z Płocka. Wychowywał się z matką Jadwigą. Mieszkał na ul. Wolnej Afryki, później Wieczorka. Pracował w Płockiej Petrochemii. Poślubił Grażynę Tomaszewską* . Mają razem syna Romana Piotra*. W  1981 roku urodzili się Przemek i Radek, ale zmarli, urodzili się martwi. Jest ojcem chrzestnym Jarosława Tomaszewskiego, bratanka małżonki Grażyny. Brał udział  w strajku NSZZ „Solidarność” MZRiP w dniach 14-15 grudnia 1981r.(zobacz więcej informacji). Jeździł przez wiele lat Syreną 105 Bosto (pierwszy polski mini-van!). Decyzja o zakupie Syrenki była spontaniczna. Na Fiata 125p trzeba byłoby poczekać jeszcze klka lat, Łady były tylko w Pewexach, a nowe cudo polskiej motoryzacji można było zdobyć "od ręki" i przy skromnej pomocy znajomych już za kwotę 135 tysięcy złotych (było to ok.2/3 ceny nowego Fiata). I tak w maju 1978 roku w naszej rodzinie pojawił się nowy bolid. Był z nami na dobre i na złe aż do roku 1992. Na najbliższe 7 lat zastąpił ją Austin Metro, a w 1999 roku - fabrycznie nowa Renia Clio. Od 2007 roku Andrzej powozi sportową wersją Peugota 207HDI.
Po pięćdziesięciu latach spotkał się ze swoim Ojcem Janem. Na spotkanie do Iławy pojechał ze swoim synem Romanem Piotrem. Z przyrodnim bratem Romanem i siostrą przyrodnią Dorotą utrzymuje stałe kontakty. Po przejściu na emeryturę wprowadził się wraz z Żoną na wieś pod Płockiem.

Jabłoński Antoni* (s. Michała Jabłońskiego i Marianny, ur. 1884 r, w Staroźrebach, zm. 10.06.1938 w Płocku), mąż Marii Wiśniewskiej. O zgonie Ojca powiadomił Urząd Stanu Cywilnego w Płocku jego syn Adam.

Pochodził z Płocka. Z Marianną Wiśniewską* miał dzieci: Irenę, Krystynę, Annę, Jana*, Adama.

 

Jabłoński Dorian Andrzej* (s. Romana Piotra Jabłońskiego i Grazyny Zofii zd. Marjańskiej, ur. 15.01.1991)

Urodził się w Toruniu i tam wraz z rodzicami prze półtora roku mieszkał a Akademiku nr 10. Przyszedł na świat w szpitalu na Bielanach 15.01.1991 o godz. 19.10. Był to czas gdy po porodzie nowonarodzone dzieci leżały w osobnej sali a matki w osobnej. Nad ranem ok. 4 do Sali, w której leżała Grażyna-mama Doriana, weszła położna i oznajmiła: „ Drogie Panie, mamy wojnę”. Zaczęła się wojna w Zatoce Perskiej. 14 lipca 1992 roku został ochrzczony w parafii bł. Jadwigi w Płocku. Rodzicami chrzestnymi zostali: Dorota Marjańska (siostra mamy) i Tomasz Włodarski(wnuk Karola Jabłońskiego, brata Jadwigi*)

 

Jabłoński Jan *(s. Antoniego Jabłońskiego i Marianny zd. Wiśniewskiej, ur.11.03.1917- zm. 2.06.2000)

Pochodził z Płocka. Lubił hazard. Był aktywnym działaczem społecznym. Po rozwodzie z Jadwigą wyprowadził się do Iławy i zaangażował się w tworzenie klubu sportowego Jeziorak”. Tam poznał Łucję Pszczolońska i miał z nią dwoje dzieci: Romana i Dorotę. Przez pięćdziesiąt lat nie utrzymywał kontaktów z synem Andrzejem, z pierwszego małżeństwa z Jadwigą. Spotkał się z nim na kilka lat przed swoja śmiercią dzięki inicjatywie syna Romana z drugiego małżeństwa z Łucją.

 

Jabłoński Michał* - mąż Marianny, ojciec Antoniego Jabłońskiego,( ur w 1857 roku w Płocku)

Jabłoński Roman Piotr*(
s. Andrzeja Jabłońskiego i Grażyny zd. Tomaszewskiej, ur. 26.05.1969r)

Urodził się w Płocku. Jego rodzicami chrzestnymi zostali: Teresa Tomaszewska i Stanisław Tomaszewski(siostra i brat mamy). Mieszkał wraz z rodzicami w bloku przy ul Batalionów Chłopskich 5. Jest ojcem chrzestnym Magdaleny, najmłodszej córki Teresy Pięty zd. Tomaszewskiej. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im Stanisława Małachowskiego wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu. Po roku zrezygnował i odbył resztę służby wojskowej w Czarnkowie i Pile. Będąc w Toruniu poznał Grażynę Marjańską, studentkę UMK i założył rodzinę. Ukończył Wydział Prawa i Administracji-kierunek Prawo na UMK w Toruniu. Wraz z rodzina zamieszkał w Plocku.

 

Kałasz Barbara  (c. Henryka Kałasza i Stanisławy zd. Truba, siostra przyrodnia Anieli ur.1957 w Międzyrzecu Podlaskim,)

Pochodzi z Puchacz. W wieku 18 lat poślubiła Mariana Bzyka, z którym ma córki: Mariolę, Małgorzatę i syna Grzegorza. Mąż Marian zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 2007 roku.

 

Kałasz Henryk (ur. 1925 Mieleszyn Gniezno,  drugi mąż Stanisławy zd.Truba)

 Poślubił wdowę Stanisławę Kortoniuk zd. Truba. Mieli razem dwoje dzieci: Barbarę i Miroslawa. Był ojczymem dla Anieli i Kazimierza. Mieszkał z rodziną w Puchaczach w drewnianym dwuizbowym domu. Był człowiekiem pogodnym, odpowiedzialnym i pracowitym.Pracował na kolei. W pracy zostal zgnieciony przez dwa wagony. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń w szpitalu w Międzyrzecu Podlaskim. Pochowany jest na cmentarzu parafialnym Dołha.

 

Kałasz Mirosław( ur.1955 w Wałbrzychu, s.Henryka Kałasza i Stanisławy zd. Truba, brat przyrodni Anieli)

 

Kałasz Stanisława*- patrz Truba Stanislawa


Kortoniuk Józef (Bass)*.(ur.?-zm.ok.1972)
Legionista I Brygady J. Piłsudskiego. M.in. z jego inicjatywy 12 maja 1936 r. w rocznicę śmierci Marszałka wystawiono kopiec upamiętniający pobyt I Brygady 15 i 16 sierpnia 1915 w Żerocinie (gm. Drelów) Były uczestnik Legionów Piłsudskiego w 1937 r. odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi przez Prezesa Rady Ministrów Sławoja Składkowskiego. Zawsze dbał o tradycje narodowe choć nieraz nie było co do garnka włożyć.
Przeżył II wojnę światową i  przeżył też swoje dzieci: Sabinkę, Kazimierza i Gustawa. Próbował ułożyć sobie życie w zachodniej Polsce i na krótko osiedlił się w Lwówku Śląskim. Po dwóch latach wrócił. Zmarł ok. 1972 roku. Pochowany jest na cmentarzu parafii Dołha.

Kortoniuk Gustaw* (s.Józefa Kortoniuka  i Michaliny zd.Niewęgłowskiej).(ur.11.03.1916 – zm. 20.12.1947)
Pochodził z okolic Międzyrzeca Podlaskiego i Białej Podlaski – Dołha/ Puchacze. Był pierwszym mężem Stanisławy Truba. Mimo prześladowań, wojnę przeżył. Próbował szukać lepszego życia na zachodzie kraju, lecz wkrótce wrócił. Ciężko pracował. Pewnego dnia przygniotło Go drzewo, co spowodowało poważny uraz klatki piersiowej i płuc. Zmarł w wieku 31 lat w 1947r. z powodu choroby (najprawdopodobniej) serca pozostawiając żonę i dwoje dzieci: siedmioletnią Anielkę i dwumiesięcznego synka Kazimierza. Pochowany jest na cmentarzu parafii Dołha.

 

Kortoniuk Kazimierz (s.Józefa Kortoniuka  i Michaliny zd.Niewęgłowskiej, brat Gustawa).
W czasie wojny prześladowany przez Niemców, ukrywał się w lasach, używali innego nazwiska. Został wydany przez znajomego. Hitlerowcy złapali go, przywiązali łańcuchami do rowerów i targali przez kilkadziesiąt kilometrów w stronę  Białej Podlaskiej, katując go kolbami karabinów i tym co wpadło im pod rękę. Później prawdopodobnie zastrzelili Go lub zakatowali na śmierć.  Miał 19 lat. Ciała nigdy nie odnaleziono, nie ma też swojego grobu.

 

Kortoniuk Kazimierz( 15.10 1947, s.Gustawa kortoniuka i Stanisławy  zd.Truba, brat Anieli)

Pochodził z Puchacz. Tu spędził swoje dzieciństwo. W wieku 17 lat wyjechał do Szczecina do pracy w stoczni. Do wojska zgłosił się na ochotnika. Służbę wojskową odbywał w Marynarce Wojennej w Ustce, potem przeniósł się do Gdańska, miasta które Go zauroczyło. Pracował w Stoczni Północnej w Gdańsku. Poślubił Zofię Kościaniuk (5 lat młodsza), mieszkankę wsi, z której pochodził. Z ich związku urodził się Grzegorz i Magdalena. Razem zamieszkali w Gdańsku i pracowali w stoczni. Tu zetknął się z tragicznymi wydarzeniami strajków i stanu wojennego.
 

Kortoniuk Sabinka (c.Józefa Kortoniuka  i Michaliny zd.Nałęgowskiej, siostra Gustawa).
W wieku 16 lat nadepnęła na gwóźdź. Utrudniony dostęp do lekarza, brak odpowiednich leków spowodowały, że do organizmu młodej dziewczyny dostało się zakażenie. Sabinka wkrótce zmarła.

Lewandowska Janina* (c. Gizlera i Konstancji zd. Oleckia ,ur.1888 -zm. 3.04.1979)
Mieszkała w Bielsku w drewnianym domu z rozległą dzialką przy samym zakręcie drogi prowadzącej do Płocka. Przez ostatnie trzy lata mieszkała z córką Jadwigą w Płocku a posiadłość w Bielsku została sprzedana. Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Bielsku, przy swoim mężu Konstantym.

Lewandowski Konstanty* (ur.1880 – zm.22.04.1955)
Pochodził z Mazowsza. Urodził się i dorastał w okresie najsilniejszej rusyfikacji, gdzie młodzi mężczyźni byli powoływani do wojska zaborczego. Do armii carskiej z branki poszedł za brata, który miał już żonę i dziecko. Brał udział w wojnie rosyjsko-japońskiej w latach 1904-1905. Po powrocie osiadł w Bielsku k/Płocka. Miał syna Karola i córkę Jadwigę*. Z zawodu był stolarzem, ale w czasie II wojny światowej pracował przy pobliskim młynie. To On, jako jedyny odważny w ok.1948r. samodzielnie wybudował rusztowania i wszedł na najbardziej stromy dach Kościoła w Bielsku, aby wymienić na jego iglicy zniszczony krzyż. Zmarl w wieku 75 lat. Pochowany jest na cmentarzu w Bielsku.

Mariański Aleksander Stefan (s.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej, ur. 1944r)
Urodził się w Wrangelesbrirgu w Niemczech, gdzie część rodziny przebywała na robotach przymusowych. Jego nazwisko zostało zapisane nie przez „j” lecz przez „i”. Po wojnie mieszkał w Ciechocinku. Był listonoszem. Poślubił Zuzannę…, z którą ma córkę Anetę. Był „oczkiem” w głowie matki, która go rozpieszczała, chciała dla niego jak najlepiej. Gdy się ożenił powtarzała mu „ jak Ci niedobrze, to wracaj”. I wrócił do domu matki, choć z żoną się kontaktował. Aleksander jednak w międzyczasie stracił oko i zachorował na cukrzycę. Zeszli się dopiero po śmierci matki Zofii.

Marjańska Aleksandra – patrz Sucheńska Aleksandra

Marjańska Apolonia* ( zd. Waśkowska, żona Antoniego Marjańskiego, ur. 1870-zm. 29.11.1922, pochowana jest w Raciążku)

Marjańska Anna (c.Antoniego Marjańskiego i Apolonii zd.Waśkowskiej, siostra Jana, zm. 1963r, pochowana jest w Raciążku)

Marjańska Hanna (c.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej)
Pochodziła z Woli, dziś Ciechocinek. W czasie wojny pierwsza z rodziny wywieziona była na przymusowe roboty do Niemiec. Pracowała w fabryce broni BMW. Po wojnie wróciła w strony rodzinne i była kierownikiem w barze (Kujawianka?). Wojna pozostawiła jednak ślad na zdrowiu. Zmarła w wieku 44 lat na wylew krwi do mózgu. Zasnęła i już się nie obudziła. Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Raciążku.

Marjańska Janina - patrz Zachacz Janina

Marjańska Janina – patrz Piotrowska Janina 

Marjańska Aniela Barbara* (zd.Truba, c.G.Kortoniuka i Stanisławy zd.Truba, żona Romana).(ur.19.09.1940)
Jako dziecko wspomina, że mieszkała pod lasem, na wschodnich rubieżach Polski (Puchacze k/Międzyrzeca Podlaskiego), zbierała jagody i widziała watahy wilków atakujących zwierzęta i ludzi. Jej chrzestnym ojcem był Antoni Siłaczuk. Z rodziną wyjechała do Wałbrzycha. Miała wówczas 14 lat. Po dwóch latach wrócili do Puchacz ze względów rodzinnych. Do powrotu namówił ich Franciszek Truba, brat matki Stanisławy. Był to rok 1956 - czas zamieszek, wydarzeń w Poznaniu. Wszyscy bali się, że może dojść do rozruchów wojennych, a rodzina powinna być razem i się wspierać. Aniela nie zagrzała długo miejsca w rodzinnych stronach i w wieku 18-tu lat wyjechała do Ciechocinka. Tu pracowała jako barman w kawiarniach ORBIS-u i do dnia dzisiejszego mieszka. Jest matką chrzestną Anny Siłaczuk (córki Zofii, siostry matki Stanislawy) i Sławomira Piotrowskiego (syna Janiny, siostry męża Romana).

Marjańska Dorota (c. Romana Marjańskiego i Anieli zd. Truba, siostra Grażyny Zofii, ur 21.08.1968)
Urodziła się w Aleksandrowie Kujawskim i od tego czasu mieszka w Ciechocinku. Jej rodzicami chrzestnymi zostali: Salomea Marjańska(żona Jana, brata ojca Romana) i Kazimierz Kortoniuk (brat mamy). Ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu . Jest matką chrzestną Doriana Andrzeja Jabłońskiego.

Marjańska Grazyna Zofia* – patrz Jabłońska Grażyna Zofia

Marjańska Zofia* (zd.Bratkowska, c.Józefa Bratkowskiego i Rozalii zd.Chełminiak, żona Jana Marjańskiego) (ur.22.01.1903 –zm. 30.04,1993)
Urodziła się w Przasnyszu. Poślubiła Jana Marjańskiego. Zajmowała się ogrodnictwem. Zawsze miała piękne kwiaty. W swoim ogrodzie uprawiałateż warzywa i owoce. W 1931 roku zamieszkała w Ciechocinku na działce 0,05 ha- teren z budynkiem mieszkalnym i 0,25 ha użytki z lasem. Przed wojną i długo jeszcze po wojnie sprzedawała owoce, warzywa i kwiaty niosąc je na rynek w obfitych koszach. Z mężem Janem miała sześcioro dzieci. Przed wojną urodzili się: Aleksandra, Hanna, Jan, Janina, Roman*. Najmłodszego Aleksandra urodziła w wieku 41 lat będąc na przymusowych robotach w Niemczech. Gdy była w ciąży nie pracowała już w polu ale zajmowała się gotowaniem. Z robót wracali najpierw w konia, a potem pieszo i czym się dało. Konia zabrali im nieopodal granicy Rosjanie- na potrzeby wojska, ale " psie krwie"(tak mówiła) zabrali też wiaderko, które mieli do wody-nigdy nie mogła im tego zapomnieć! Gdy dotarli do domu jakiś żołnierz sowiecki sprawdzał co jest w domu. Zabrał futerał od gramofonu myśląc, że znajduje się tam właśnie gramofon. Zofia błagała, żeby nie zabierał tego pudełka, bo są tam rzeczy dla dziecka. Dopiero w lesie, gdy ów żołnierz otworzył futerał i zobaczył tam pieluchy- oddał zawartość. Mieszkała w domu składającym się z 2 izb w sąsiedztwie lasu sosnowego. Za domem był niewielki ogródek i pomieszczenie gospodarcze. Znajdowały się tam kury i pies. Na Po drugiej stronie piaszczystej drogi miała zawsze zadbany ogród. Po śmierci męża Jana sama zajmowała się wychowywaniem dzieci. Zmarła w wieku 90 lat, pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Raciążku.

Marjański Antoni*
Poślubił Apolonię Waśkowską. Miał z nią dzieci: Stefana, Jana*, Zofię, Annę i Janinę.

Marjański Jan* (s.Antoniego Marjańskiego i Apolonii zd.Waśkowskiej, ur.26.12.1897 – zm.5.11.1948)
Urodził się w Nieszawie. W czasie I wojny światowej gdy nadciagali Niemcy znalazł sie na Wschodzie, w okolicach Kijowa. Później opowiadał rodzinie o rozległych bagnach i błotach jake tam spotkał. Do domu pomógł mu wrócić przypadkowo poznany Żyd. Znalazł się w wojsku Józefa Piłsudskiego. W czasie przewrotu w Warszawie stanął naprzeciwko swojego brata Stefana z wojska rządowego. To spotkanie wywarło na Nim duże wrazenie, przecież tak niedawno skończyła się wojna. Poślubił Zofię zd. Bratkowską. W 1931 nabył  w Ciechocinku działkę składającą się z dwóch części przedzielonych drogą polną. Jedna część 0,25 ha to użytki z częścią lasu a druga część 005 ha to część pod zabudowę. Tu wybudował dom składający się z dwóch izb- sypialnej i kuchenno sypialnej. Do domu wchodziło się przez niewielką sień. Na ścianach wisiały lampy naftowe, które były źródłem światła. Przed wojną zajmował się ogrodnictwem, a w sezonie pracował w "Łazienkach"- jako kąpielowy -podobno to był niezły zarobek. W połączeniu z uprawą kwiatów i warzyw oraz ich sprzedażą w Ciechocinku pozwalało się utrzymać, a nawet kupować dzieciakom cukierki. Czas pokoju nie trwał dla Niego zbyt długo i szykował sie na zbliżającą się kolejną wojnę.Był patriotą. W czasie II wojny światowej gdy weszli Niemcy nie zgodził się, aby jego dzieci uczyły się w niemieckiej szkole i służyli okupantom.Wywieziony został z żoną i synem Romanem i córką Janiną do hitlerowskiego obozu pracy.Ciężko pracował na gospodarstwie. Gdy wracał z rodziną do Polski powtarzał synowi Romanowi: " Synu pamiętaj, gdyby mi sie coś stało a zgubiłbyś drogę, to puść lejce, a koń sam do ludzi Cię doprowadzi." Konia zabrała im "władza ludowa" juz na terenach  kraju. Schorowany powrócił z obozu do domu i zmarł w 1948r. na zapalenie płuc. Pochowany jest w Raciążku (woj. Kujawsko-pomorskie).

Marjański Jan (s.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej)
Poślubił Salomeę Szymańską z Młyńca, z zawodu krawcową. Mieszkał w Raciążku. Wraz z żoną miał dwoje dzieci: Mariolę i Mirosława.

Marjański Roman* (s.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej, ur.29.07.1931)
W wieku 9 lat wywieziony z matką i siostrą Janiną do Wrangelesbrirga (Niemcy) na przymusowe roboty do pracy na roli. Starsza siostra - Hanna została wywieziona do Bawarii i tam pracowała w fabryce broni BMW. Starszy brat Jan i starsza siostra Aleksandra zostali w Polsce i pracowali u Niemców, którzy zajęli gospodarstwo wysiedlonej rodziny Rajewskich. We wsi Vrangelesburg urodził się najmłodszy brat Romana - Aleksander. Po klęsce III Rzeszy czekała - jako 9 letnie dziecko - Go długa podróż do domu. W czasie wędrówki powrotnej znalazł niemiecki mundur i lornetkę. Ubrał się i wszedł na wzgórze, aby obserwować naloty bombowe. Jakiś żołnierz sowiecki dojrzał go, krzyknął: >>Niemiec<< i ruszył, aby Go zastrzelić. Podniósł się krzyk i zamęt. Przeżył chwile grozy zanim rodzina i towarzysze tułaczej niedoli wytłumaczyli gorliwemu sałdatowi, że jest to Polak, polskie niewinne dziecko wracające z robót przymusowych. Na szczęście ten dziecięcy wybryk zakończył się pomyślnie, ale na długo pozostał w pamięci. Do Polski po długiej tułaczce Roman, osiadł w Ciechocinku i niechętnie z niego wyjeżdżał.Zasadniczą służbę wojskową odbywał w wojskach lotniczych w Warszawie. Na przepustkach czasem wychodził na spacer, gdzie robotnicy brali udział w budowie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie . Zawsze czuł się jak młodzieniec, pomimo, że w 1987 roku dostał wylewu, nigdy nie tracił pogody ducha.
Marjański Stefan (s.Antoniego Marjańskiego i Apolonii zd.Waśkowskiej, brat Jana, ur.22.02.1900- zm.5,06,1965)
Poślubił Teresę Borowicką i mieszkał w Ciechocinku. Razem mieli troje dzieci, syna Stanisława i córki: Marię i Agnieszkę.

Mendyk Franciszka*- patrz Tomaszewska Franciszka

Mroczkowska Anna (zd.Jabłońska,c.Antoniego Jabłońskiego i Marianny zd. Wiśniewskiej, ur.1921- zm. 30.11.1971) Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Płocku.

Paradowska Natalia* (zd. Sworska)
Była pierwszą żoną Franciszka Paradowskiego, miała z nim córkę Zofię Donatę. Zmarła w młodym wieku mając zaledwie 26 lat.

Paradowska Zofia Donata* - patrz Tomaszewska Zofia Donata

Paradowski Franciszek* (Ojciec Zofii Donaty)
W młodym wieku owdowiał chowając pierwszą zonę Natalię Sworską, poślubił później Rozalię(?). Zamieszkał z rodziną na Śląsku. Pracował w Hucie. Idąc do pracy brał ze sobą termos gorącej herbaty.

Pięta Teresa (zd. Tomaszewska, c.Antoniego Tomaszewskiego i Zofii Donaty zd. Paradowskiej, siostra Grażyny Urszuli)
Wychowała się w Psarach. Do szkoły zawodowej chodziła w Płocku. Pracując w sklepie mięsnym poznała Wojciecha Piętę i wyszła za niego za mąż, i przyjęła jego nazwisko. Ma z nim trzy córki: Monikę, Joannę i Magdalenę. Wraz z mężem mieszka w Płocku.

Piotrowska Janina ( zd. Marjańska,c.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej)
Pochodzi z Woli (dziś Ciechocinek, ul Żytnia). W czasie wojny wywieziona była na przymusowe roboty do Niemiec wraz z rodzicami i bratem Romanem*. W Niemczech jej ojciec Jan znalazł złty pierscionek i dał jej. Janina gdy tylko oddaliła się na chwilę a Niemiec zobaczył u niej pierścionek, chciał jej odciąć palec. Przerażona zdjęła go z palca i dała oprawcy. Po długiej podrózy do Polski po klęsce Niemiec wróciła do domu. Wyszła za mąż za Mirosława Józefa Piotrowskiego i miała z nim trzech synów: Krzysztofa, Ryszarda i Sławomira. Mieszkała z mężem i dziećmi w Nowym Ciechocinku. Zajmowała się gospodarstwem i wychowywaniem dzieci. Zachorowała na wylew krwi do mózgu i przez wiele lat była sparaliżowana. Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Ciechocinku.

Pszczolińska Łucja- patrz Jabłońska Łucja

Sidorczuk Antonona - patrz Truba Antonina

Sucheńska Aleksandra
(zd. Marjańska, c.Jana Marjańskiego i Zofii zd.Bratkowskiej)
Pochodzi z Ciechocinka(dawna Wola) W czasie wojny musiała pracować na polu zajętym przez hitlerowskich Niemców po rodzinie Rajewskich w Raciążku. Poślubiła Tadeusza Sucheńskiego. Mieszkała w Nowym Ciechocinku w drewnianej chacie. Tam wychowała dwoje dzieci : Andrzeja i Jolantę.

Sworska Natalia*- patrz Paradowska Natalia

Tomaszewska Franciszka* ( zd. Mendyk, c.Piorun i Mendyka, ur.1878- zm. 04.1960, żona Józefa Tomaszewskiego)
Pochodziła z okolic Starachowic, Zwolenia. Lubiła poezję. Poślubiła swojego szwagra Józefa Tomaszewskiego z którym miała siedmioro dzieci: Adama, Stanisława, Antoniego, Annę, Mariannę, Aleksandrę i Bronisławę. Od lat 20-tych XX wieku mieszkała w Psarach wraz z rodziną. Zajmowała się gospodarstwem i dziećmi. Wstawała o czwartej rano żeby przygotować wieczerzę wigilijną składającą się głównie z warzyw i grzybów, które rosły w pobliskim lesie. Zawsze cieszyła się dobrym zdrowiem, gdy ktoś mówił, że boli go głowa, śmiała się „a jak to jest, gdy głowa boli?” Wiosną 1960 roku chciała jechać do Warszawy, tam mieszkała jej córka Aleksandra z mężem( Czesławem Woronieckim) i dziećmi . Razem szli na dworzec PKS w Płocku do autobusu. W drodze Franciszka przewróciła się i zmarła. Początkowo pochowano ją w grobie rodziny Kwiecień, a później przeniesiono. Pochowana jest w Łęgu Probostwie.

Tomaszewska Grażyna Urszula*- patrz Jabłońska Grażyna Urszula

Tomaszewska Teresa – patrz Pięta Teresa. 

Tomaszewska Zofia Donata* ( zd. Paradowska, c. Franciszka Paradowskiego i Natalii Sworskiej, żona Antoniego, ur.1.10.1926-zm. 2.12.1988)
Mieszkała wraz z mężem Antonim i dziećmi: Teresą, Grażyną i Stanisławem w Psarach koło Płocka, w domu składającym się z dwóch izb. Ten dom spłonął w 1964 roku i trzeba było go odbudować. Zajmowała się gospodarstwem i wychowaniem dzieci. Zachorowała na posocznicę(sepię) i w Szpitalu Wojewódzkim w Płocku zmarła. Pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Łęgu Probostwie.

Tomaszewski Antoni* (s.Józefa Tomaszewskiego i Franciszki zd.Mendyk).(ur.11.06.1916 – zm.12.12.1997)
Pochodził z Kielecczyzny – Seredzice. W latach 20-tych(ok.1926) z rodzicami i rodzeństwem przeniósł się do Psar k/Płocka. Żołnierz Mazowieckiej Brygady Kawalerii wchodzącej w skład Armii Modlin (prawdopodobnie 11. Pułk Ułanów Legionowych im. Marsz. Edwarda Śmigłego - Rydza). Uczestnik Bitwy pod Mławą (1-3.09.1939), później internowany w Rumunii. Po wojnie wraz z żoną Zofią uprawiali gospodarstwo rolne (ok.7ha) w Psarach k/Płocka. Później gospodarstwo przejął i prowadził jego syn Stanisław. Córki: Teresa i Grażyna przeniosły się do Płocka.Chętnie opowiadał o wojnie, walce pod Mławą. Czytał o tym książki i mówił: tu wymienieni są moi koledzy. O czasach powojennych mówił niechętnie. Bladł i milknął, gdy padała nazwa „Rypa”. Przez dwa lata zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej w rejonie Łęgu, obok Psar działały bojówki PPR Władysława Rypińskiego - "Starego" lub "Rypy". Władysław Rypiński należał do Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Robotniczej. Był analfabetą. Utworzył komunistyczną bojówkę, która nocami mordowała opozycjonistów. Oddział "Rypy" zamordował  Ryszarda, Kazimierza i Juliana Gujskich z szanowanej w Łęgu rodziny. Zapewne Antoni znał ich osobiście. Zostali zastrzeleni prawdopodobnie w dworku Łęgu. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. W październiku 1947 roku  na poruszającym się bryczką Rypińskim na drodze z Chudzynka do Łęgu  wykonali wyrok żołnierze podziemia niepodległościowego. Podobnie jak Antoni nikt we wsi nie chciał się wypowiadać na temat morderców i donosicieli, którzy mogli być wszędzie. Strach wśród mieszkańców okolicznych wsi jednak był,gdyż pozostali zbrodniarze grupy Rypińskiego pozostali bezkarni. Dziś odszukanie i ekshumacja braci Gojskich to pierwszy cel wizyty IPN w Łęgu. 
O Antonim można powiedzieć, że to miłośnik koni, literatury (Żeromski, Sienkiewicz) i głosu Bernarda Ładysza. Pochowany jest na cmentarzu w Łęgu Probostwie (woj. mazowieckie).

Tomaszewski Józef* (ur.1866-zm. Ok.1938 r)
Pochodził z kielecczyzny, Seredzice. W Gardzienicach Starachowicach urodziła się jego córka Aleksandra Tomaszewska(25.03.1912-13.04.2005-Warszawa, matka: Włodzimierza, Zofii
i Zdzisława), ochrzczona w Iłży. W tamtych okolicach urodziły się pozostałe jego dzieci: Stefan, Stanisław, Marian, Adam, Antoni (ojciec: Grażyny, Stanisława i Teresy), Anna, Marianna, Bronisława. Józef był ogrodnikiem. W latach 20-tych XX wieku kupił ziemię w Psarach koło Płocka i przeniósł się tam z rodziną. Tam zajmował się gospodarstwem i ogrodnictwem. W 1938 roku gdy zajmował się wypasem krów zaplątał się w łańcuch. Zwierzęta poturbowały go, był bardzo ciężko ranny. W wyniku odniesionych ran zmarł. Pochowany jest na cmentarzu w Łęgu Probostwie.

Tomaszewski Stanisław (s.Józefa Tomaszewskiego i Franciszki zd. Mendyk, brat Antoniego)
Pochodził z kielecczyzny, Seredzice. W niewoli niemieckiej poznał Wandę, którą poślubił. Długo nie mogli mieć dzieci. Gdy Wanda była w ciąży zmarła na serce. Stanisław załamał się, miał myśli samobójcze. To dramatyczne wydarzenie spowodowało , że wstąpił do Zakonu Jezuitów. Przez dziesięć lat nie dawał znaku życia. Odezwał się dopiero po święceniach w latach 50-tych. Był w Zakonie w Kaliszu, Świętej Lipce i Jastrzębiej Górze, gdzie zmarł.

Tomaszewski Stanisław (s. Antoniego Tomaszewskiego i Zofii Donaty zd. Paradowskiej, brat Grażyny Urszuli)
Pochodzi z Psar i po rodzicach objął gospodarstwo. Poślubił Urszulę Markowską i ma z nią pięcioro dzieci: Justynę, Roberta, Jarosława, Dariusza i Annę.

Truba Aniela*- patrz Marjańska Aniela Barbara

Truba Antonina (zd. Sidorczuk)

Truba Franciszek (ur.1930 – zm. 2006r, s. Jana Truby i Antoniny zd. Sidorczuk, brat Stanisławy)
Pochodził z Puchacz, Gm. Dołha. Zamieszkał w Białej Podlaskiej i miał tam gospodarstwo. Poślubił Zefirynę i miał z nią czworo dzieci- córkę Bogusławę, i synów: Wiesława, Sławomira i Mariusza.

Truba Stanislawa* (c. Jana Truby i Antoniny zd. Sidorczuk, ur.22.11.1921 – zm.26.11.2001)
Pochodziła z okolic Międzyrzeca Podlaskiego-Dołha/Puchacze. Jej pierwszym mężem był Gustaw Kortonkiuk, z którym miała dwoje dzieci: Anielę i Kazimierza. Gustaw zmarł młodo. Stanisława ponownie wyszła za mąż. Poślubiła Henryka Kałasza. Z drugiego związku urodziło się dwoje dzieci: Barbara i Mirosław. Próbowała szukać lepszego życia w Wałbrzychu, gdzie mieszkała przez 2 lata. Pod namową brata Franciszka wróciła do swojej „małej Ojczyzny”. Do końca życia mieszkała
w drewnianym domku w Puchaczach. Dom ten w części zajmowała jej siostra. Stanisława utrzymywała się z pracy w gospodarstwie. Hodowała prosięta, kury i kaczki. Przy domu zawsze mieszkał pies i kot. Najgroźniejszym zwierzęciem był jednak kogut, trzeba było mieć przy sobie kij lub miotłę aby się od jego ataków skutecznie obronić. Po śmierci męża Henryka (pracował na kolei i przy przetaczaniu wagonów został przygnieciony przez dwa wagony, zmarł w szpitalu w Międzyrzecu Podlaskim) sama prowadziła gospodarstwo. Sama wyrabiała masło ze śmietany a z zebranych w lesie jagód piekła pyszne jagodzianki. Przekazała gospodarstwo „państwu” i otrzymywała emeryturę rolniczą, cierpiała na chorobę żylaków, miała otwartą ranę ale bała się operacji. Zawsze chciała, żeby jej dzieci i wnuki miały jak najlepiej, była życzliwa i pomocna. Pod koniec życia mieszkała sama w drewnianej chacie ogrzewanej „kozą” i piecykiem gazowym. Po chorobie zmarła w szpitalu w Międzyrzecu Podlaskim. Pochowana jest na cmentarzu w Dołdze przy drugim mężu Henryku.

Truba Zofia (c. Jana Truby i Antoniny zd. Sidorczuk, siostra Stanisławy*ur. 1928)
Pochodziła z okolic Międzyrzeca Podlaskiego. Po wyjściu za mąż za Stanisława Siłaczuka (zm.34 l na raka, miał guz na policzku) miała czworo dzieci: Jadwigę, Czesława, Antoniego i Annę. Mieszkała
w Puchaczach i tam zajmowała się gospodarstwem, hodowała krowy i wiele osób przychodziło
z pojemnikami po mleko.

Truba Maria (c. Jana Truby i Antoniny zd. Sidorczuk,siostra Stanisławy* ur. 1925r)
Pochodziła z Puchacz. Poślubiła Józefa Siłaczka i mieszkali w części drewnianej chaty połączonej
z częścią, którą zamieszkiwała Stanisława. Maria i Józef mieli troje dzieci: Teresę, Józefa i Urszulę.

Waśkowska Apolonia* – patrz Marjańska Apolonia

Woroniecka Aleksandra (zd. Tomaszewska, c. Józefa Tomaszewskiego i Franciszki Mendyk, siostra Antoniego, ur. 25.03.1912 – zm. 13.04.2005)
Pochodziła z kielecczyzny, urodziła się w Grodzienicach Starachowicach. Ochrzczona była w Iłży a jej ociec chrzestny nazywał się Małecki. Poślubiła Czesława Woronieckiego, z którym miała troje dzieci: Włodzimierza, Zofię i Zdzisława. Mieszkali w Warszawie przy ul. Leszno 110 obok Placu Karcelego. Kamienicę, w której mieszkali Niemcy zniszczyli we wrześniu 1939 roku. Brak telewizji i radia powodował, że ludzie byli zdezorientowani. Wojnę przeżyli we wsi Psary pod Płockiem. Pó

A CZAS LECI NIEUBŁAGANIE.........
 
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja